Aby Ustawa o efektywności energetycznej mogła funkcjonować w praktyce, musi zostać „doposażona” w akty wykonawcze.

Analiza planu prac legislacyjnych dotyczących projektów rozporządzeń Ministra Gospodarki pozwala na stwierdzenie, że w bieżącym roku raczej nie uda się przeprowadzić przetargu przywoływanego w Ustawie, mającego na celu przydział białych certyfikatów za przedsięwzięcia służce poprawie efektywności energetycznej.

Okres, jaki został wyznaczony na osiągnięcie celu narodowego staje się coraz ambitniejszy, zwłaszcza w kontekście realizacji inwestycji średnio- i wysokonakładowych, w ramach których inwestorzy planują ubieganie się o wsparcie w systemie białych certyfikatów. Z drugiej zaś strony wchodzimy w okres systematycznego wzrostu kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw związanego z koniecznością stopniowego dokupywania uprawnień do emisji CO2 przez instalacje objęte wspólnotowym handlem emisjami. Należy zatem zadać pytanie, czy przedsiębiorstwa mogą pozwolić sobie na zwlekanie z podejmowaniem działań proefektywnościowych? Odpowiedź jest prosta: działania takie należy podejmować już teraz – jednakże w sposób przemyślany, na podstawie wiedzy technicznej, wybierając do realizacji inwestycje o najkorzystniejszych wskaźnikach ekonomicznych lub spełniające kryteria dla określonej w przedsiębiorstwie funkcji celu.

Najbliższe lata będą trudnym okresem dla odbiorców energii. Wpłyną na to problemy związane z koniecznością poniesienia dużych nakładów inwestycyjnych na odtworzenie mocy wytwórczych zainstalowanych w KSE i dostosowanie obecnie pracujących do nowych norm emisyjnych, jakie zaczną obowiązywać w 2017 r. Zapisy Ustawy o efektywności energetycznej nie powinny powstrzymywać przedsiębiorców przed realizacją działań proefektywnościowych. Ograniczeniem nie powinno być również jedno z istotniejszych Rozporządzeń Ministra Gospodarki, które przywołuje Ustawa, a które dotyczyć będzie szczegółowego zakresu i sposobu sporządzania audytu efektywności energetycznej, wzoru karty audytu efektywności energetycznej oraz metody obliczania oszczędności energii. Harmonogram prac legislacyjnych przewiduje prace nad tym aktem prawnym we wrześniu br. Śmiało można jednak stwierdzić, że ten akt prawny w pewien sposób uproszczony będzie musiał ująć metodykę realizacji audytów efektywności energetycznej. Stanie się tak za sprawą złożoności i różnorodności problemów technicznych występujących w instalacjach przemysłowych, które będą przedmiotem działań proefektywnościowych i tym samym podstawą do ubiegania się o białe certyfikaty. Można zatem wysunąć tezę, że dziś na nowo należy powrócić do tzw. dobrych praktyk inżynierskich, które w zakresie identyfikacji potencjału oszczędności można zdefiniować jako działania:

  • ujmujące szereg czynności identyfikacyjnych, na które składają się prace pomiarowe i analityczne wykorzystujące najlepsze dostępne techniki pomiarowe oraz aparaturę pomiarową,
  • oparte na normach i wytycznych prezentujących aktualny stan wiedzy w danym obszarze techniki, a służące do określania poziomu wskaźników świadczących o efektywności energetycznej badanych urządzeń i instalacji,
  • umożliwiające wykonanie analizy niepewności wyznaczenia poszczególnych wyznaczanych wielkości,
  • każdorazowo dedykowane analizowanemu układowi tzn. uwarunkowaniom ruchowym, dostępności punktów pomiarowych, specjalnym przepisom obowiązującym na danej części instalacji itd.

Metodyka identyfikacji potencjału oszczędności rozpisana na etapy identyfikacji przedinwestycyjnej i poinwestycyjnej wpisana w Ustawę o efektywności energetycznej również wynika z dobrej praktyki inżynierskiej stosowanej przez lata w sektorze energetycznym. Praktyka ta nakazuje dla układów przewidzianych do modernizacji wykonanie pomiarów pozwalających na postawienie rzetelnej diagnozy technicznej i nakreślenie warunków brzegowych dla planowanych działań. Wyniki takiej analizy przenoszone są na etap tworzenia Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia (SIWZ) na wykonawstwo modernizacji. Sam SIWZ określa wielkości gwarantowane dla obszaru modernizacji i sposób ich sprawdzenia. Tego typu działania pozwalają na zmniejszenie ryzyk inwestycyjnych związanych z modernizacją układów technologicznych. Jak wynika z doświadczeń Energopomiaru trend minimalizacji kosztów doprowadził do sytuacji, w której bardzo często rezygnuje się z pomiarów przedmodernizacyjnych, a wykonuje się tylko pomiary potwierdzające osiągi zmodernizowanego układu. W praktyce rodzi to wiele problemów na etapie rozliczania inwestycji. Często prowadzi również do sytuacji, że wpisane w SIWZ parametry gwarantowane dla instalacji mają wartość różną od optymalnej, patrząc z punktu widzenia stanu bazowego dla modernizowanego układu lub urządzenia. Dzieje się tak również za sprawą nieuwzględniania niepewności wyznaczania wielkości gwarantowanych podlegających ocenie. Niestety w przedsiębiorstwach produkcyjnych sytuacja wygląda zdecydowanie gorzej i rzadko można spotkać się z sytuacją, aby na modernizowanej instalacji były sprawdzane parametry mówiące o jej energochłonności. Częściowo dzieje się tak za sprawą priorytetów, jakie przyświecały przez lata zakładom przemysłowym. Wspomniane powyżej niekorzystne tendencje związane ze wzrostem cen nośników energii powinny być elementem stymulującym powrót do dobrych praktyk inżynierskich, zwłaszcza, że wpisują się doskonale w działania wynikające z Ustawy związane z pozyskaniem świadectw efektywności energetycznej, czyli białych certyfikatów. Wymagany w art. 19. pkt. 1 Ustawy audyt energetyczny – jeżeli zostanie właściwie wykonany – jest niczym innym jak pomiarem przedmodernizacyjnym dla danej instalacji, pozwalającym na wybór optymalnego wariantu modernizacji. Wnioski z pomiarów posłużą również do określenia poziomu parametru gwarantowanego z uwzględnieniem niepewności jego wyznaczenia. Zakres pomiarów gwarancyjnych, w trakcie których dokonuje się sprawdzenia dotrzymania gwarancji przez wykonawcę modernizacji, jest niczym innym jak tzw. audytem potwierdzającym, opisanym w art. 22 pkt. 1. Idąc dalej można stwierdzić, że wymagania co do metodyki i szczegółowości realizacji audytu efektywności energetycznej, jakie znajdą się we wspomnianym Rozporządzeniu do Ustawy będą w swojej zawartości i wymowie z pewnością mieściły się w wyżej wymienionych działaniach wynikających z dobrej praktyki inżynierskiej. Nadrzędny cel tych działań można scharakteryzować za pomocą zasad:

  • dobrze zidentyfikować,
  • optymalnie zaplanować,
  • zadbać o staranne wykonanie,
  • sprawdzić poziom planowanych efektów,
  • wprowadzić optymalny dla układu system monitoringu pracy instalacji.

Powrót do dobrych praktyk inżynierskich pozwala skutecznie ograniczać koszty i optymalnie gospodarować nakładami inwestycyjnymi. Daje również pewność, że wykonane prace związane z audytem identyfikacyjnym i potwierdzającym – jeżeli tylko zostaną wykonane fachowo i zgodnie z dobrymi praktykami inżynierskimi – będzie można wykorzystać w procesie ubiegania się o białe certyfikaty.

Ustawa o efektywności energetycznej przedstawia schemat postępowania w procesie ubiegania się o białe certyfikaty zgodny z dobrą praktyką inżynierską, ale wprowadza także mechanizmy kontrolne dla realizowanych prac audytorskich i określa kary za podawanie nieprawdziwych informacji w procesie ubiegania się o białe certyfikaty (Rozdział 6). Dla końcowych odbiorców energii, do których w głównej mierze skierowane będą premie za oszczędności energii, wyrażone w postaci białych certyfikatów, istotne jest przede wszystkim posiadanie właściwych informacji do podejmowania trafnych decyzji inwestycyjnych. Żaden bowiem system wsparcia nie zniweluje kosztów wynikających z nieoptymalnie zmodernizowanego układu. Należy większą uwagę przywiązywać do wykonywania dokładnych pomiarów przed- i pomodernizacyjnych, a nie kierować się tylko najniższym kosztem ich realizacji. Nie należy czekać na rozporządzenia do Ustawy. Praktyka pokazuje, że identyfikacja potencjału oszczędności i wdrożenie odpowiednich działań proefektywnościowych są dla przedsiębiorstwa opłacalne. W całym procesie należy jednak pamiętać o dobrej praktyce inżynierskiej.